środa, 26 czerwca 2013

A wyjazd tuż, tuż!

Na dzień dzisiejszy przypadał nam ostatni egzamin, co oznacza, że w końcu nadszedł czas upragnionych wakacji! A my nie mamy zamiaru próżnować - już jutro planujemy przejechać pierwsze kilometry naszej wielkiej małej wyprawy. Jeśli tylko pogoda nas jutro trwale nie uziemi gdzieś na trasie, przewidujemy dojechać w okolice Suchej Beskidzkiej i tam rozstawić nasz jeszcze dziewiczy namiot ;)
Dzisiejszy dzień upłynął zatem pod znakiem ostatnich, bardzo intensywnych przygotowań, co osobiście wydaje mi się o wiele bardziej męczące niż sama jazda na rowerze. Właściwie przez to całe zabieganie człowiek ma głowę tak zajętą, że dopiero teraz, wieczorem, kiedy łapiemy oddech przed jutrzejszym dniem, uzmysławiamy sobie, że za kilka godzin zrezygnujemy z wygód domu i ciepłego łóżka na rzecz dwóch kółek, że wyjedziemy z rodzinnego miasteczka, by dopiero do niego wrócić za niecały miesiąc... I trzeba przyznać, że wywołuje to u nas szybsze bicie serca oraz dreszcze emocji - ciężko będzię zasnąć!

Postanowiłam też wrzucić kilka zdjęć charakterystycznych miejsc, które zamierzamy odwiedzić, ponieważ pewnie niektórzy wciąż się zastanawiają, cóż takiego może nam zaoferowac taki kraj, jak Rumunia - a może naprawdę wiele, te zdjęcia to zaledwie namiastka namiastki ;)

Tutaj jeszcze mamy akcent polski, właściwie już na granicy ze Słowacją - przełom Dunajca, wzdłuż którego pojedziemy.
Słowackie Koszyce - trochę zapomniane, ale piękne miasto, które w tym roku razem z Marsylią nosi tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.
A tutaj już Rumunia i unikatowe drewniane cerkwie Marmaroszu wspisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Kolejne perełki Rumunii - malowane cerkwie Bukowiny również wspisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Wawóz Bicaz to wyrzeźbiony przez rzekę kanion, otoczony skalnymi ścianami dochodzącymi do 400 m wysokości.
A to sławetna stolica Transylwanii, miasto-symbol, Braszów.

Na dwóch powyższych zdjęciach widnieje unikatowy na skalę całych Karpat masyw górski Piatra Craiului wznoszący się na wysokość ponad 2 000 m. n.p.m. Oczywiście nie przejedziemy obok niego obojętnie, o nie!

A to trasa, która nas zainspirowała do tej wyprawy - Szosa Transfogaraska, która wznosząc się na 2034 m n.p.m. jest dla nas nie lada wyzwaniem...
Oczywiście przejeżdżając przez piękne Góry Fogaraskie nie odmówimy sobie zdobycia dwóch najwyższych szczytów tego pasma, a zarazem całej Rumunii - Moldoveanu (2544 m n.p.m.) i Negoiu (2535 m n.p.m.).
Transalpina natomiast to najwyżej położona droga w Rumunii, wznosząca się w najwyższym punkcie na wysokość 2145 m n.p.m., przecinająca Góry Parang.

Oczywiście to tylko niektóre z punktów obowiązkowych na naszej trasie, mam nadzieję, że zdjęcia pomogły stworzyć ogólny zarys naszej wyprawy i sprawiły, że Rumunia nie będzie dla Was już tylko białą plamą na mapie ;)
Na dzisiaj to już wszystko, czas jest nieubłagalny :) podczas podróży postaramy się również w miarę możliwości zamieszczać nowe posty z najważniejszymi wydarzeniami i spostrzeżeniami, natomiast pełnej relacji z oprawą zdjęciową możecie się oczywiście spodziewać po naszym powrocie. Trzymajcie za nas kciuki! Cześć!


3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne krajobrazy i to właśnie najbardziej podoba mi się w turystyce, że można podziwiać takie miejsca. U nas gdy wyjeżdżamy rodziną czy nawet osobno to zawsze mamy ze sobą ubezpieczenia turystyczne https://kioskpolis.pl/ubezpieczenia-na-wakacje/ które są w stanie nam zagwarantować bezpieczeństwo podczas wakacji. Świetna sprawa gdy nie musisz się o wszystko martwić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale widoki! Aż dech zapiera <3 przypinacie rowery do auta? Ja jeśli gdzieś planuje wyjazd, to sprawdzam jakość sprzętu na którym mam zamiar się poruszać. A no i jeśli autem, to jeszcze OC - https://ubezpieczamy-auto.pl/

    OdpowiedzUsuń